Loomio

Propozycje rozwiązań “na teraz”

S Strajk Public Seen by 496

Propozycje rozwiązań "na teraz" - krótkoterminowe

  1. Prawo należy interpretować szerzej, niż ma to miejsce obecnie: przesłanka dotycząca zagrożenia życia lub zdrowia osoby noszącej ciążę obejmuje również zdrowie psychiczne i społeczne. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) definiuje: „zdrowie jest stanem pełnego/całkowitego dobrego samopoczucia/dobrostanu fizycznego, psychicznego i społecznego, a nie tylko brakiem – obiektywnie istniejącej – choroby czy niepełnosprawności”. Ciąża nigdy nie jest stanem obojętnym, może powodować zagrożenie życia i zdrowia, a wady płodu i okoliczności zajścia w ciążę mają wpływ na zdrowie osoby w ciąży.

    Do lekarzy i lekarek: apelujemy o kierowanie się powyższą interpretacją prawa.

    Do wszystkich: starajmy się wpływać na lekarzy i lekarki, na przykład za pomocą marketingu szeptanego (portale społecznościowe, portale lekarskie, wśród społeczności lokalnej), wyborów konsumenckich lub wywierania presji na lekarskie organizacje zawodowe i władze poszczególnych placówek zdrowia.

  2. Do wszystkich: organizujmy sieci samopomocy. Nie bójmy się pomagać sobie nawzajem w przerywaniu ciąży, tylko solidarność pomoże nam walczyć ze stygmatyzacją. Informujmy się nawzajem o możliwościach i metodach przerywania ciąży. Nie bójmy się mówić o naszych doświadczeniach.

  3. Do wszystkich: piszmy z Federacją na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny skargi do Trybunału Praw Człowieka w sytuacji, w przypadku odmowy aborcji.

  4. Do aktywistek/aktywistów - propozycje akcji:

    a) Stwórzmy/wesprzyjmy kampanię informacyjną na temat możliwości przerywania ciąży dzisiaj - za granicą, w kraju, tabletkami.

    b) Przygotujmy kampanie edukacyjne destygmatyzujące aborcję i wesprzyjmy już istniejące, takie jak na przykład “Aborcja jest ok”, pokazując skalę tego zjawiska, między innymi na przykładach doświadczeń wielu pokoleń (w tym osób pamiętających czasy, kiedy aborcja była legalna i dostępna).

  5. Do wszystkich: aktywnie popierajmy wszelkie inicjatywy, których celem jest liberalizacja dostępu do aborcji, w tym zapoczątkowaną 3 lutego 2021 r. obywatelską inicjatywę ustawodawczą “Legalna aborcja bez kompromisów”. Podpiszmy i zbierajmy podpisy!

  6. Do wszystkich: twórzmy nowy język mówienia o aborcji: oparty na EBM (Evidence Based Medicine, medycynę opartą na dowodach), proaktywny i pozytywny. Koniec z “kompromisem aborcyjnym” z 1993 r. w mainstreamie! Prawdziwym kompromisem pomiędzy barbarzyńskim pomysłem zakazu aborcji i równie barbarzyńskim przymuszaniem do niej, jest wolny wybór osoby w ciąży.

Poniżej możesz:

  • ocenić propozycje rozwiązań (odpowiadając na pytanie w ankiecie),

  • skomentować tę propozycje rozwiązań lub zaproponować własne rozwiązania w tym obszarze (korzystając z opcji "Komentarz").

H

Hania Sun 5 Dec 2021 8:50AM

Super pomysł 👏👏👏, powinien być technicznie w miarę prosty, ogólnodostępny. Informcje powinny być dobrze weryfikowane, żeby też komuś krzywdy nie zrobić.

M

Maria Sun 5 Dec 2021 12:01PM

Świetny pomysł.

I cieszę się, że dotyczy on całokształtu sytuacji pacjentek, a nie tylko odmawiania im aborcji. W ogóle w przestrzeni publicznej trochę już za dużo mówi się o aborcji, a za mało o innych, równie ważnych sprawach: o dostępie do antykoncepcji, o zalegalizowaniu sterylizacji lub na przykład o tym, z czym spotykają się w gabinetach (o ile w ogóle się do nich dostaną) pacjentki z niepełnosprawnościami. Rada Konsultacyjna na szczęście wspomniała o tym (z czym w zupełności się zgadzam), że równie okrutne jak zakazywanie aborcji jest zmuszanie do niej; a tymczasem część kobiet z niepełnosprawnościami jest nakłaniana lub zmuszana do przerywania ciąż. Bo część obywatelek i obywateli pełnosprawnych uważa, że osoby z niepełnosprawnościami nie powinny nawet myśleć o rodzicielstwie, seksie, wchodzeniu w związki. Że może to doprowadzić tylko do nieszczęścia.

Ja też uważam, że najmocniej oddziaływać mogą właśnie liczby. I nie procenty, tylko tysiące, dziesiątki, miliony... procenty to moim zdaniem nadal zbytnie uogólnienie, dana w pewnym sensie "pusta", niewiele mówiąca.

M

Maria Sun 5 Dec 2021 12:20PM

Odnosząc się do tematu głównego - serdecznie namawiam: mówmy nie tylko o tym, co może oznaczać niechciana ciąża dla kobiety. Bo przecież rozwijający się nowy organizm (który w przyszłości, jeśli pozwolimy mu urodzić się i dorosnąć, też przecież może być kobietą) od początku odbiera bodźce z otoczenia, w tym emocje kobiety. W ogóle zdrowie psychofizyczne kobiety w ciąży nie pozostaje bez wpływu na rozwój płodu, a w konsekwencji, być może, na całe życie przyszłego dziecka. Jeśli kobieta jest zmuszona do pozostawania w ciąży - łatwo mi sobie wyobrazić, że jej stan psychofizyczny może być nie najlepszy, może być nawet tragiczny. I potem urodzi się dziecko obciążone poważnymi problemami emocjonalnymi lub/i psychicznymi, na przykład podatne na depresję.

W ogóle wydaje mi się, że czasami trochę zawężamy pole widzenia, jeśli chodzi o aborcję. Bo tu chyba nie chodzi o to, żeby rodziły się wyłącznie, bez wyjątku, dzieci chciane. Przecież kobieta, która dziecka nie chce, może zdecydować (i na pewno tak się dzieje), że mimo to je urodzi. Jej zatem też dotyczy prawo wyboru. Bo nie jest tak, że w y b ó r zawsze jest równoznaczny z CHCENIEM: możemy zdecydować się również na coś, czego nie chcemy, zdecydować się z jakichś innych powodów. Można na przykład nie chcieć ciąży, a ostatecznie zdecydować, że ponieważ dziecko nie jest niczemu winne, to się urodzi, a następnie zostanie oddane do adopcji/pozostawione w szpitalu lub w oknie życia.