Loomio

Postulujemy demedykalizację wczesnej aborcji farmakologicznej

S Strajk Public Seen by 477

Rozwiązanie:

Postulujemy demedykalizację wczesnej aborcji farmakologicznej: rozszerzenie kompetencji pielęgniarek i położnych tak, aby mogły w niej towarzyszyć. Tam, gdzie nie ma przeciwwskazań zdrowotnych, aborcja nie musi być przeprowadzana przez lekarza.

Poniżej możesz:

  • ocenić tę propozycję rozwiązania (odpowiadając na pytanie w ankiecie),

  • skomentować tę propozycję rozwiązania lub zaproponować własne rozwiązanie w tym obszarze (korzystając z opcji "Komentarz").

S

Poll Created Thu 11 Feb 2021 7:26AM

Jak oceniasz tę propozycję rozwiązania? Closed Thu 11 Mar 2021 7:03AM

Zaznacz odpowiedź najbliższą Twojej ocenie tego rozwiązania.
W polu "Uzasadnienie" możesz wpisać swoje argumenty za lub przeciw temu rozwiązaniu oraz komentarze do niego.

Results

Results Option % of points Voters
Zdecydowanie dobrze 87.9% 29 A J JG A SJ DU PK A AO M E K G ROS P M PM AKJ I AT
Raczej dobrze 9.1% 3 AZ IG A
Raczej źle 3.0% 1 M
Zdecydowanie źle 0.0% 0  
Ani dobrze, ani źle 0.0% 0  
Undecided 0% 1 S

33 of 34 people have participated (97%)

ROS

Rose of Sharon Thu 11 Feb 2021 9:57PM

Zdecydowanie dobrze

Logiczne.

M

Maria Sat 13 Feb 2021 1:09PM

Raczej źle

Moim zdaniem nie ma powodu, by nie uczestniczyły w tym wszystkie wymienione osoby: lekarz/lekarka, pielęgniarka i położna. Poza tym to lekarz jest osobą najbardziej kompetentną.

A

Agata Sat 13 Feb 2021 6:37PM

Raczej dobrze

To dla mnie niezrozumiałe do czego my doszliśmy. I dokąd zmierzamy. Czy kobieta nie ma prawa do opieki lekarskiej. Czy chcemy się cofać do XIX wieku, gdy kobietom robiły aborcję tzw. akuszerki. Przecież tak nie powinno być. To oburzające. Kobiecie należy się opieka lekarska. Powinna być aborcja w szpitalu. Żeby w razie komplikacji była możliwość ratowania życia.

Zmieniam głos po opublikowaniu dodatkowych wyjaśnień. Początkowo źle zrozumałam propozycję rozwiązania.

AM

Anna Macegoniuk Fri 5 Mar 2021 2:19PM

Zdecydowanie dobrze

Dobry pomysl, tak jest w Skandynawii- pielegniarki sa osobami pierwszego kontaktu i robia rzeczy szybciej.

G

Gabriela Tue 9 Mar 2021 6:25AM

Zdecydowanie dobrze

tak, tak, tak

M

Monika Sun 14 Feb 2021 11:17AM

Podkreślam, to dla osób, które to rozwiązanie oceniły na "raczej źle" - lekarz NIE MUSI uczestniczyć w tym procesie. Natomiast ma być dostępny, jeżeli osoba, która chce dokonać aborcji farmakologicznej, sobie tego życzy. Chcemy, żeby osoba nosząca ciążę miała prawo w każdym momencie do informacji i opieki lekarskiej, jeśli tego chce, natomiast nie ma powodu, żeby proces aborcji farmakologicznej uzależniać od wizyty u lekarza, z różnych przyczyn, nie ma też powodu, w tym zdrowotnego, żeby aborcję farmakologiczną przeprowadzać w szpitalu, jeżeli osoba nosząca ciążę tego nie chce.

A

Agata Sun 14 Feb 2021 1:41PM

Zmieniłam zdanie po opublikowaniu wyjaśnień. Oczywiście jeśli są takie możliwości medyczne, kobieta nie ma przeciwskazań zdrowotnych, mogłaby na własne życzenie aborcję przeprowadzić w domu przy asyście pielęgniarki. Jestem jednak za tym żeby wcześniej zbadał ją lekarz i w nagłych nieoczekiwanych przypadkach, żeby była możliwość pomocy lekarskiej. To nie może być tak żeby kobieta decydowała się na taką aborcję poza szpitalem bo nie ma dostępu do lekarza i wykonuje aborcję sama. To jest dla mnie oburzające. Pozbawienie kobiet, które są zdecydowane na aborcję opieki lekarskiej

K

Karolina Mon 15 Feb 2021 12:18PM

Jeśli nie ma przeciwskazań do kontynuowania ciąży i porodu to tym bardziej nie ma do aborcji. Ciąża i poród są duuuuzo niebezpieczniejsze niz wczesna aborcja farmakologiczna przeprowadzona prawidłowo i odpowiednimi środkami- nie mamy ich niestety obecnie zarejestrowanych w Polsce (WHO rekomenduje 2 środki, mifepriston- którego nie mamy i misorostol, który mamy że wskazaniem na wrzody oraz na artretyzm) tak wiec jeszcze spooooro pracy przed nami

M

Maria Wed 3 Mar 2021 11:09AM

Popieram, mnie to też oburza. Z tym że ja nie nazwałabym tego pozbawieniem kobiety opieki lekarskiej - raczej bezkrytycznym a pozbawionym podstaw zawierzeniem kobiecie dlatego, że jest kobietą. Bo każda z nas na 100% jest "sama z siebie" odpowiedzialna, mądra, może w ogóle niemal "święta"; kobieta nigdy nie potrzebuje rady ani opieki, nikt też nie ma prawa wątpić w słuszność jej działań. Bo oczywiście wie i zawsze będzie wiedziała, jak postąpić, co robi i dlaczego to robi, jakie mogą być konsekwencje konkretnych jej decyzji... Przecież w przypadku mężczyzn takie podejście też byłoby naiwne, bo i mężczyźni są bardzo różni pod względem na przykład możliwości intelektualnych, stanu zdrowia psychicznego czy hierarchii wartości.

Mnie się dotychczas wydawało, że feminizm nie polega na bezkrytycznym podejściu do naszej płci. Na uznaniu, że wszystkie jesteśmy nieomylne i w ogóle idealne. I że wszystko, czego - z najróżniejszych powodów - zapragniemy, jest super, jest naszym oczywistym prawem i mamy to dostać zaraz, a wszystkiego, czego nie chcemy, należałoby natychmiast zakazać, zaś mężczyźni mają bez szemrania poddawać się naszej (niekoniecznie dobrej) woli. Obawiam się, że przy takim podejściu nadal utrzyma się podział (którego niby to nie chcemy...) na płeć "lepszą" i "gorszą", tylko po prostu odwrócą się role.

Load More