Loomio

Likwidacja klauzuli sumienia

SRO Sekretariat RK OSK Public Seen by 443

Diagnoza sytuacji:

  1. Klauzula sumienia ogranicza dostęp do świadczeń medycznych: 

  • zabiegów przerywania ciąży

  • badań prenatalnych

  • środków antykoncepcyjnych (recepty i dostępność)

  1. Kapelani zajmują etaty należne psychologom

Proponowane rozwiązania w dłuższym horyzoncie czasowym:

Likwidacja klauzuli sumienia

M

Maria Wed 17 Mar 2021 1:04PM

Szanuję Pani zdanie, zarazem pozwalając sobie pozostać przy swoim. Wersję fundamentalistów odrzucam. W całej tej sprawie chodzi jednak nie tyle o ciało kobiety, ile o coś, co się w nim znalazło. Coś, co może stać się bytem czującym i myślącym. Ale to temat na inną dyskusję, a jak już powiedziałam - żadnego mojego poglądu Pani (ani jakiejkolwiek innej osobie) nie narzucam.

Jeśli chodzi o klauzulę, mnie niepokoi właśnie to, o czym Pani wspomniała: że rozciąga się ona na inne dziedziny naszego życia. Co do tego zgadzamy się, jest to niedopuszczalne.

Dodam jeszcze tylko, że jakkolwiek kler (wraz z organizacjami fundamentalistycznymi) i w ogóle swoiście rozumiany katolicyzm odgrywa w Polsce znaczącą rolę, sprowadzanie problemu do podziału między wierzącymi i niewierzącymi uważam za uproszczenie. Bo można być katolikiem i popierać pozostawienie wyboru kobiecie w sytuacji tragicznej. Można też, nie będąc katolikiem lub się za niego nie uważając, nie popierać projektu zniesienia ograniczeń w prawie aborcyjnym. Słowem: tyle poglądów, ilu ludzi; to wszystko nie jest takie proste, czarno-białe.

BS

BEATA S-K Tue 16 Mar 2021 9:07PM

Lekarz, który odmawia wykonywania procedur medycznych powinien być wykluczony z tego zawodu. Nikt nikogo nie zmusza, do bycia - w tym przypadku - ginekologiem i narażania pacjentów, choćby na stress związany z odmową udzielenia pomocy (chyba że przyjmujemy wersje fundamentalistów, że ciało kobiety nie należy do niej). Klauzula sumienia powinna być zlikwidowana ze względu na dobro publiczne - rozlewa się niepokojąco na inne dziedziny życia społecznego (np. dochodzi do niebezpiecznych absurdów odmawiania sprzedaży środków farmakologicznych !). Zbyt wielu ludzi nie rozumie, że nie może terroryzować swoimi prywatnymi przekonaniami innych wypełniając obowiązki zawodowe. Ten problem jest pochodną wdzierania się wierzeń religijnych w przestrzeń publiczną, co tylko generuje polaryzację społeczeństwa (nie da się przecież negocjować wyznawanych wartości).

M

Maria Tue 16 Mar 2021 10:07AM

Właśnie: ratowanie życia. A przerwanie rozwoju jednego życia jest tylko w określonych przypadkach równoznaczne z uratowaniem drugiego życia. Lekarz, który przeprowadza aborcję dlatego, że pacjentka wpadła i "ma problem", żadnego życia nie ratuje. Chyba że wie na pewno, że u tej osoby niechciana ciąża może spowodować problemy psychiczne, mogące prowadzić na przykład do prób samobójczych. Dlatego moim zdaniem lekarz musi wiedzieć, co robi i dlaczego to robi - inaczej zostaje po prostu sprowadzony do roli maszyny albo niewolnika i w dodatku nie może mieć żadnej pewności, czy to, co robi, jest na 100% zgodne z etyką jego zawodu. To nie sprzedawca bułek, jego zawód ma wymiar moralny.

Zresztą lekarz ma przecież różne obowiązki i wykonuje różne zabiegi - czy zatem to, że z własnej woli i z ważnych dla niego przyczyn nie wykonuje czegoś jednego, dyskwalifikuje go jako specjalistę? Moim zdaniem nie. Powinien natomiast wskazać innego lekarza, który skrupułów w tych sprawach nie ma.

BS

BEATA S-K Mon 15 Mar 2021 3:09PM

Jeżeli w przestrzeni publicznej każdy zacznie kierować się swoiście rozumianą klauzulą sumienia, zrobi się społeczny chaos, czego jesteśmy powoli świadkami. Nikt nikomu nie odmawia prawa do wyznawania swoich wartości, ale nie może być zgody na szantażowanie prywatnymi przekonaniami innych współobywateli, pracując w określonych obszarach. W przypadku lekarzy, wybierając zawód, są dorosłymi ludźmi, którzy mogą ocenić, czy będą w stanie wykonywać swój zawód, który polega na wykonywaniu świadczeń medycznych. Sednem klauzuli sumienia (art. 39 Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty z 5.12.1996r.) jest przecież "dołożenie wszelkich starań, by ratować życie pacjenta, bez względu na swój światopogląd" - nie da się więc zjeść ciastko i go mieć. Albo wybieram ten zawód, albo nie, ew. z niego rezygnuję. Inaczej jest to zwykłe cwaniactwo.

M

Maria Sat 13 Mar 2021 10:27AM

Wobec tego przyda się informowanie (kampanie, programy informacyjne?) na temat klauzuli, wszystkich jej aspektów i elementów.

Swoją drogą, przestrzegałabym przed pewnym niebezpieczeństwem: zaraz się może okazać, że lekarz w ogóle nie ma prawa mieć sumienia... że nie wolno mu być po prostu człowiekiem. A sumienie ma przecież chyba większość z nas, bez względu na to, w co wierzymy.

To, że ktoś ma swoje zasady, nie musi moim zdaniem zaraz oznaczać, że jest stronniczy. Moim zdaniem taka osoba po prostu "myśli, czuje, decyduje" zamiast bez żadnej refleksji iść za tłumem. Nie jest niewolnikiem/niewolnicą.

K

Kasia Fri 12 Mar 2021 9:32AM

jest tu ewidentny problem a mianowicie nikt nie wie co to jest klauzula sumienia. Odmowa zabiegu czy sprzedania lekarstwa powinna byc karana ze wzgledu na nieprzestrzeganie przysięgi Hipokratesa. Powolywanie sie na klauzule sumienia to ewidentna luka w edukacji i hipokryzja. Swiat medycyny powinien byc obiektywny i wolny od stronnictwa.

Z

zbyszek3925 Mon 8 Mar 2021 7:36PM

Dziś klauzula sumienia ogranicza się do aborcji, antykoncepcji badań około ciążowych.

Jutro np. operacji - bo to INGERENCJA W DZIEŁO STWÓRCY itp. itd.

Do czego nas to doprowadzi??????

M

Maria Wed 18 Aug 2021 11:34AM

Ja też bym chciała, by do mnie wróciła wiara w ludzi.. Ale czy mógłbyś tę myśl rozwinąć? Napisałam Ci szczerze, co ja o tym myślę: że moim zdaniem OSK powiedział teraz, że gdyby w Polsce aborcja była legalna, darmowa i bezpieczna, to walki o inne prawa może w ogóle by nie było. Że broni demokracji, praw tych czy innych grup, mediów i sądów - po to, by mogło wejść w życie prawo do aborcji (najpierw trochę ograniczone, bo do 12. tygodnia, ale wiem, że celem ostatecznym jest "biała kartka", czyli pełna dowolność, nieujęta w żadnym prawie (na co też nie ma mojej zgody)). W co nie chce mi się wierzyć, bo śledzę poczynania OSK od dłuższego czasu i zawsze byłam przekonana, że wszystkie te nasze prawa, wolność sądów, mediów itd. są dla tego ruchu, tak jak spełnienie głównego postulatu, celem samym w sobie. Równie ważnym. Rozumiem, że Ty postrzegasz sprawę inaczej - czy mógłbyś wobec tego wyjaśnić mi, jak?

Piszesz mi, że odbieram prawo wyboru innym kobietom. Przede wszystkim - ja nie rządzę, więc takiego prawa nie mam, a nawet gdybym miała, nie byłoby tak, jak Ty to ujmujesz (bo nie jestem zwolenniczką całkowitego zakazu). I wytłumaczyłam Ci przecież, krok po kroku, dlaczego tak uważam. Że to jest zbyt ważna sprawa, by można było jej ot tak zażądać już teraz, przy obecnej kondycji moralnej i świadomości naszego społeczeństwa. Może w latach, w których aborcja była u nas "na żądanie", społeczeństwo było po prostu inne; ale takiemu, jakie jest dzisiaj, nie zaufałabym, a mam do tego prawo i podstawy.

Może masz rację, może trzeba nabrać dystansu, sama go w tym momencie nie mam, piszę "na gorąco". Bo zmartwiły mnie Twoje nieuzasadnione podejrzenia.

Pozdrawiam.

M

Maria Wed 18 Aug 2021 11:19AM

Przykro mi, ale chyba nie będziemy już więcej rozmawiać. Pomawianie o konspirację, jakieś insynuacje... A tak dobrze nam się wcześniej rozmawiało.

"Nie wiem, o czym piszesz" - a przecież sam napisałeś, że wysłałeś list do OSK i o to mi chodziło. W porządku, może powinnam była poprosić, byś tutaj napisał, jeśli dostaniesz odpowiedź - to, co napisałam, rzeczywiście mogło wyglądać dziwnie. Ale uważam, że tylko na tym polegał mój błąd. I może jeszcze na tym, że tak otwarcie do Ciebie pisałam. Wierzyłam, że tu wolno pisać szczerze, że właśnie tu (w przeciwieństwie np. do Facebooka) można znaleźć zrozumienie. Dobrze, rozumiem, pomyliłam się. Żadnego więcej otwartego wyrażania poglądów, żadnych prób szukania ludzi życzliwych, wysłuchujących - nie temu służy dzisiejszy świat, a już na pewno nie temu służy Internet.

Krecia robota? Nic podobnego, raczej refleksja - niestety po fakcie (stąd to "za późno"). Chyba dobrze jest zastanowić się nad słusznością działań, wypowiedzi, strategii? W końcu jesteśmy na wojnie, a w takiej sytuacji każdy krok musi być przemyślany.


"powinna wejść w życie za 1000 (tysiąc) lat. A doprecyzowując, po tym tysiączku lat, może bendą okoliczności ku temu sprzyjające." - nie patrzyłabym tak czarno, może nie będziemy czekać aż tak długo. Ale tu rozmawiamy o czymś bardzo ważnym. O tym, czy każda kobieta - wszystko jedno, chora psychicznie czy zdrowa, przyzwoita czy podła, uświadomiona lub nieuświadomiona - powinna mieć prawo do władania życiem i śmiercią kolejnego pokolenia, do dominowania zarówno nad mężczyznami, jak i nad potencjalnymi dziećmi (a zdaje się, że feminizm zakładał równość ludzi). Ty natomiast piszesz o tak ważnym prawie jak o cukierku, który rozkapryszone dziecko powinno dostać już, zaraz, bo inaczej wpadnie w histerię albo coś sobie zrobi. A w moim przekonaniu, jeśli mam dostać jakieś obiektywnie wcale nie tak oczywiste prawo - powinnam najpierw rozważyć, czy na pewno na to zasługuję. Czy podołam takiej odpowiedzialności, przecież nie tylko za siebie. Czy ktokolwiek z nas, zwłaszcza w ostatnich czasach, może ręczyć za siebie samego? Tak nam się tylko wydaje. Możemy tylko wyobrazić sobie, jak chcielibyśmy się w danej sytuacji zachować, ale gdy już do niej dojdzie, może nagle zachowamy się inaczej. I skoro tak, skoro nie możemy ręczyć za siebie, to czy możemy ręczyć za miliony innych osób - w tym przypadku kobiet - że każda z nich odpowiedzialnie podejdzie do czegoś tak istotnego? Skoro tyle i tylu z nas nie chce lub nie umie bronić wolnych sądów, wolnych mediów? Skoro tyle i tylu z nas lekko traktuje stan naszej Ziemi, zagrożenie pandemiczne?

Piszesz "musimy nabrać dystansu" - a czy Ty sam go nabrałeś? No nie mogę nie odnosić się do tematu aborcji, jeśli chcę pokazać, że są jeszcze inne tematy. Żeby pokazać, że coś jest ważniejsze od czegoś innego albo tak samo ważne, należy pisać o wszystkim.

Dziękuję za pozytywną ocenę mojej wypowiedzi. Szkoda, że w ślad za tą oceną nie poszła dyskusja, że zaczęło się obwinianie mnie o różne dziwne rzeczy.

Z

zbyszek3925 Wed 18 Aug 2021 9:25AM

Witam

W ramach przemyśleń:

"Bo jeśli nasz główny postulat – legalna, darmowa, bezpieczna aborcja – ma wejść w życie, to tylko w praworządnej, demokratycznej, nowoczesnej, europejskiej Polsce. Dlatego tak ważne są dla nas i prawa osób LGBT+, i prawa dzieci, i prawa osób z niepełnosprawnościami, i wolne sądy, i wolne media".

 I wraca wiara w ludzi!!!!!!

Pozdrawiam

Load More